Na wybiegach i w sklepach już od kilku sezonów królują bomberki w wersji „na bogato”, czyli atlasowe, żakardowe, koronkowe … I ja zachorowałam na taką 🙁

Trochę to trwało, ale już mam swoją wybiegową wersje 🙂 która miała premierę kilka dni temu na Majówce 2017 w Gdańsku : I zbliżenie, w tle Stocznią Gdańską i koszmarnie wieje. Marzyłam właśnie o takiej kolorowej żakardowej kurteczce od kilku lat!   

Poszukiwania tkaniny trwały i trwały, aż upolowałam w Krakowskim Matexe  metr cudownego żakardu. Cena mnie zwaliła z nóg, ale czego to się nie zrobi dla spełniania marzenia 🙂 

Dokupiłam od razu na wszelki wypadek metr wełny z kaszmirem w kolorze pudrowego różu. I dobrze zrobiłam – jednokolorowa tkanina rozcieńczyła intensywny wzór żakardu, a do tego spowodowała, że kurteczka jest idealna na chłodniejsze dni – czytaj tegoroczną wiosnę 😉Wykrój pochodzi z kwietniowej burdy, aczkolwiek trochę musiałam go dopracować – na mnie był za szeroki i  nie wyglądało to dobrze w przypadku sztywnych tkanin.

Burda 4/2017 mod. 114 A. 

Niestety, nie znalazłam ściągaczy w pasującym kolorze, więc wszystkie wykończenia wełniane: 

Kieszonki: 

Stójka:

I całość w akcji:

Bomberka na podszewce z przodu i z tyłu, rękawy zostawiłam bezpodszewkowe, bo kaszmirowa wełna jest bardzo milusia i przyjemna w dotyku.

A żeby szwy wyglądały na dopracowane, wykończyłam otwarte cięcia rękawów  złotą taśmą: 

A teraz kilka słów o tle, które wybraliśmy do sesji  

Kto poczytuje mojego bloga, może pamięta, że mam swoją tradycje – na każdy wyjazd szyje wyrób, który mi się kojarzy z miejscem do którego się wybieram. Tym razem miałam bardzo dziwne skojarzenie, a konkretnie przypomniał mi się ten budynek (statek?)Jest to Europejskiego Centrum Solidarności  w centrum Gdańska. Budowla imituje zatopiony statek, znajdujący się w historycznym miejscu w Stoczni Gdańskiej.  

Opinii na temat tej budowli są bardzo różne, co niektórzy uważają ją za bardzo kontrowersyjną i wprost brzydką. Osobiście mi się bardzo spodoba jeszcze na zdjęciu i koniecznie chciałam zobaczyć na żywo.

W rzeczywistości robi jeszcze większe, wprost szokujące wrażenie. 

Dla mnie jest to dzieło sztuki, może trochę awangardowe, ale na pewno zapada głęboko w pamięci, a przecież o to chodzi w przypadku historycznych i ważnych dla historii miejsc.

„Statkowa” koncepcja muzeum jest utrzymana zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Przepraszam za nieostre zdjęcia – trochę tam było ciemno

Całość zachwyca! Dużo kwiatów, szkła i „rdzy”

A na dachu muzeum znajduje się taras widowiskowy, z którego dobrze widać całą Stocznie i część Gdańska.  

Nie bójcie się, bomberka nie ucierpiała – niby rdza, którą został „zaatakowany” „statek” nie brudzi i nie drapie.  

I jeszcze taki widok na Gdańsk:

Aha, a cóż moją bomberka ma wspólnego ze tą niesamowitą budowlą?!

Kolor tła żakardu – ciemny zadrzewiały brąz obudził w mojej głowie widok tego ciekawego miejsca.

Oczywiście, na samej kurteczce nie zaprzestałam- żakardu był cały metr i przecież trzeba go było zużyć! W następnych postach będę kontynuować zwiedzanie Gdańska i opis wyjazdowych ciuszków 😉 

Do zobaczenia! 

4 thoughts on “Żakardowa bomberka marzeń

  1. Rewelacyjna kurtka! Podrzuciłaś mi pomysł bo mam dwie pary różowych butów a nigdy nie wiem co do nich założyć!!

    1. Dalwi, bardzo dziękuje! To powodzenia w szyciu!

  2. Bomberka super, materiał wybrałaś rewelacyjny, w życiu bym nie pomyślała że tak dobrze będzie wyglądać z takiego kolorowego materiału i fajnie że połączyłaś go z takim bladym różem, dzięki temu kurtka nie jest „ciężka” i pstrokata 😉 Świetnie wyglądasz. Pozdrawiam

    1. Dziękuje Beato! Miło mi ogromnie, że się podoba 🙂

Comments are closed.