Wakacje w tym roku będę u mnie raczej „domowe”, więc uznałam, że uszyje odpowiednie sukieneczki, w których będę paradować w ogródku, domu, a w razie potrzeby będę mogła w nich wyskoczyć „na miasto”.

Dziś przedstawiam Wam mini kolekcje sukienkową, uszytą na lato 2020!

Myśląc nad tym projektem, z materiałowych zapasów (już wysprzątanych i posegregowanych) wybrałam 3 tkaniny i trochę dodatków, które wydały mi się odpowiednie.

Czarna cienka bawełna w drobne kwiatki bardzo mi się spodobała, więc ona pierwsza trafiła pod nożyczki. Powstała z niej Wiejska sukienka.

Tkaninę kupiłam w zeszłym roku w Kijowie w sklepie Textyl http://www.tk.ua – jest to Raj dla szycioholików. W codziennej ofercie sklepu około 30 tysięcy tkanin! Jak ja tam trafiam, to spędzam 2-3 godziny i oczywiście wychodzę z siatką przecudownych tkanin. Tej bawełny kupiłam 2 metry, więc mogłam zaszaleć!

Wybrałam dość kontrowersyjny model bluzki 113 z Burda 4/2020.

Wykrój bardzo oversize, ale też ciekawy. Krój nietypowy, tym i przyciągnął moją uwagę.

Bardzo ważna sprawa! Burda sugeruje zużycie tkaniny 2,80 m na bluzkę, ja miałam, tak jak pisałam powyżej, tylko 2,00 m i to w zupełności wystarczyło na sukienkę!

Tkanina miała ozdobne brzegi, co w pewien sposób narzuciło sposób krojenia materiału

Postanowiłam nie rozcinać boków (tam gdzie leży hantla) i przedłużyć bluzkę o 25 cm, co dało mi ostateczną „sukienkową” długość do kolana.

Pośrodku z przodu mi wyszedł szew, więc zamaskowałam go paskiem, wyciętym z ozdobnego brzega. Po prostu go naszyłam.

Mankiety rękawów wycięłam też z resztek wykończeniu tkaniny, nawiązując tym do dołu sukienki

Widzicie jaki szeroki jest rękaw! Jednocześnie jest on też częścią przodu i tylu sukienki

Wszywa się go w tą dziurę z boku.

Nie powiem, bardzo ciekawie było pracować nad Wiejską sukienkę.

Jest ona też bardzo wygodna w użytkowaniu , do prac w ogródku w sam raz!

A tak wygląda tył sukienki

Pochodziłam ja kilka dni w tej kiecce i bardzo mi się spodobało – wygodnie, ładnie i klimatycznie. Więc uznałam, że potrzebuje jeszcze jednej.

Tak powstała Stokrotkowa sukienka

Główna tkanina to cienka wiskoza w stokrotki, kupiona w zeszłym roku w tym sklepie.

Baza to wykrój tuniki 113 z Burdy 5/2020.

Co prawda, moja sukienka jakoś mało podobna do gazetowej wersji

Pewnie to kwestia materiału i paska, który dodałam. Można go wiązać z tylu lub przodu, pozwala on dopasować sukienkę na taką szerokość, jaką aktualnie pragniemy

Dodatkowo zmieniłam dekolt na okrągły – żeby móc w ogródku bez stresu się nachylić.

Do dolnej falbany dodałam 10 cm, doszyłam też bawełnianą koronkę, którą musiałam dokupić, bo żadna z tych co miałam w domu nie pasowała

Było też prucie, niestety.

Bardzo mi się podoba koronka, którą kupiłam!

Podkreśla, moim zdaniem, trochę ludowy charakter kiecki.

Dodałam koronkę też na mankietach, żeby zgrać rękawy z całością

Tak, tak, na rękawach koronka ręczne przeszywana

Rękawki zrobiłam z innej tkaniny, gdyż wiskozy w stokrotki zabrakło. A tak mi nawet bardziej się podoba

Sukienka superowsko się kręci!

I też jest wygodna do prac w ogrodzie i w domu

Została mi jeszcze do obszycia z tej kupki różowa haftowana bawełna. Na razie jednak zaprzestane na sukienkach i uszyje kilka par spodni i szorty.

Życzę miłych wakacji bez względu na to gdzie będziemy je spędzać!

P.S Zapraszam na mój Instagram, gdzie na bieżąco relacjonuje proces szycia

https://www.instagram.com/raisanazarova.pl/?fbclid=IwAR09RBBL6XsQIIzNA-r-GPCCkHz_YupGMcWKcZrp0m7nMWCk65oWIRw74mQ