Sukienka i kopertówka zainspirowane Dolce&Gabbana/ Красная инспирация Dolce&Gabbana
Widzieliście zimową kolekcją Dolce&Gabbana? Ja niestety tak 🙂 I straciłam sen – strasznie mi się spodobały kwiatowe i zwierzęce motywy, naszyte na sukienki, płaszcze i żakiety. Sowy i wiewiórki na eleganckich kreacjach, haftowane łąki na odzieży wierzchniej, czarne dodatki na kreacjach ślubnych. Jak zwykle, D&G połączyli rzeczy, które nam przeciętnym ludziom, wydają się skrajne i niepasujące. Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony www.dolcegabbana.com
Znów kwiaty, ale JAKIE… zakochałam się w aplikacjach i haftach na sukienkach. Chce, chcę, chce…. Ale jak to zrobić???
Po przeanalizowaniu ofert pasmanterii i sklepów z tkaniami zrobiłam tak: kupiłam 20 cm czarnej koronkowej tkaniny – bo tylko w takim kolorze był wzór jaki mi się wydawał odpowiedni. Przez tydzień wycinałam z tkaniny wszystkie całe kwiaty, listki, gałązki i inne zakrętasy. Były one zamocowane na jakby siatce, moim celem było jej się pozbyć. Mąż nazwał te elementy „wycinankami”. Otóż wycinankami były usłane prawie wszystkie stoły w domu – bo myślałam co z nimi dalej robić. Nigdy nie przypuszczałam, że z takiego małego kawałka tkaniny uzyskuję się tyle kwiatów!
A tym czasem dostaliśmy zaproszenie na ślub. Eureka, uszyje sukienkę!
Model tej sukienki zobaczyłam na wystawie sklepu (bez haftów i w kolorze miętowym). Spodobał mi się. Połączyłam dwa burdowe wykroje – góra z gorsetowej sukienki 132, burda 9/2014, dół bardzo popularnej sukienki Kopciuszkowej 121, burda 11/2012.
Rysunki techniczne pochodzą ze strony www.burdastyle.ru
Muszę tu opisać pewną ciekawostkę – oprócz tego, że wykroje są wyjątkowo dopracowane i jak dla mnie idealne, jakimś cudem się zgrały – miejsca szwów łączących na gorsecie trafiły dokładnie w punkty zakładek na spódnice jak z przodu tak i z tyłu.
Z zakupem tkaniny miałam duży problem – wymyśliłam czerwony krwisty kolor, żeby koronkowe wycinaki najlepiej się prezentowały. Tkanina miała być grubsza, trzymająca formę, najlepiej z delikatną fakturą wełna albo gabardyna. Wiecie, że w Krakowie nie ma czerwonych grubszych tkanin! Zwiedziłam wszystkie znane mi sklepy. NIE MA! I co tu robić? Inny kolor nie wchodził w grę. Więc do wyboru w tej kolorystyce miałam albo poliester albo bawełnę . Chyba wybór oczywisty – nabyłam 1,5m bawełny z dużą niepewnością czy coś z niej wyczaruje.
Z szyciem większych kłopotów nie było – jest to materiał przyjemny i nieproblematyczny, tyle że się strasznie gniecie. Gorset jest usztywniony flizeliną i fiszbinami. To jest moja pierwsza sukienka gorsetowa i spodziewałam się większych problemów. Poszło o dziwo gładko! Góra sukienki z podszewką.
Elementy kwiatowe przyszywałam ręcznie kilka dni. Tak, można było to zrobić na maszynie, ale ja chciałam uzyskać efekt haftowanego wzoru, więc ściegi musiały być wtopione i niewidoczne.
Jasne, że do sukienki uszyłam kopertówkę 🙂 Zapina się na magnesiki, z pikowana podszewką i wszystkimi możliwymi bajerami 🙂 Do usztywnienia dołu uszyłam osobną czarna tiulową spódnice. Miałam doświadczenie z tiulami i wiedziałam, że cały czas zaciągają rajstopy i niemiłosiernie „gryzą”. Zrobiłam tak – najpierw zszyłam prostokąt z tkaniny podszewkowej wymiarem ok. 1oox50 cm- to był spód usztywniającej spódnicy. Z tiulu wykroiłam 2 paski – jeden na szerokość podszewkowego spodu, czyli 100×20 cm, a drugi dużo szerszy 3oox25 cm. Dolny większy pasek zmarszczyłam na wymiar górnego paska. Zszyłam. Całość przyszyłam do podszewki, ostębnowałam gore na szerokość gumki. Włożyłam gumkę, zaciągnęłam na wymiar talii. Gotowe! Co daje takie rozwiązanie – rajtuzki i nogi całe, na brzuchu i biodrach tiule nie dodają szerokości, natomiast dól sukienki jest pięknie stojący:Nigdy nie miałam gorsetowych sukienek, bo byłam pewna, że w trakcie tanecznych szaleństw, które uwielbiam, spadnie z mojego niedużego biustu. Byłam w błędzie! Na weselu skakałam, wirowałam, kręciłam się i nic nie spadło! Jeśli jeszcze nie macie takiej sukienki, koniecznie uszyjcie, są super i na topie!
Jednak ognista czerwień ma ogromną magie- optymizm połączony ze skrajnością, niewinność z seksapilem, a kwiatowe ornamenty dodają kreacji romantyzmu i szyku. Tak, to zdecydowanie MOJA KIECKA 🙂 A tak na marginesie, na weselu byłam jedyna w czerwieni. Gorsetowych sukienek naliczyłam 5, łącznie z kreacją Panny Młodej. Monika dziękuje za udostępnienie zdjęć!
Trochę też pomogłam w dekoracje prezentów dla weselnych gości. Każda para dostała pyszny miodek w ślicznych słoiczkach. Na prośbę koleżanki uszyłam 80 białych ubranek 🙂
Sukienka śliczna. BAAAArdzo elegancka. Kolor intensywny i jedyny na imprezie- fakt. Zauważyłam, że sukienka pięknie się układa i odstaje dołem ale dopiero po przeczytaniu dowiedziałam się jak to zrobiłaś 🙂
Dziękuję za ubranka na słoiki, które były cudne i precyzyjnie wykonane. Wiem, że nie jest to łatwe do uszycia bo próbowałam.
Dziękuje za miły komentarz Aga! Całą przyjemność po mojej stronie 🙂
Jestem pod wrażeniem, sukienka śliczna, cała stylizacja bajeczna.
Joanna, bardzo dziękuje 🙂 Miło mi niezmiernie, że mnie odwiedzasz i komentujesz!