Piankowa podróżna torba – mały bagaż podręczny do samolotu
Na Święta w poszukiwaniach ciepła wybraliśmy się do Neapolu.
Kupując w ostatniej chwili bilety na samolot znanej różowo-fioletowej firmy, nie zauważyliśmy mały szczegół, a mianowicie, że wizzair zmienił wymiary bagażu podręcznego, nie podlegającego opłacie. Wymiary te znaczącą się zmniejszyły i oczywiście wśród kilkunastu toreb, które posiadamy, żadnej w rozmiarze 42x32x25 nie było – mieliśmy albo większe walizki na kółkach 55x40x20 cm specjalnie kupowane pod wymiary bagażu podręcznego ryanaira (aż 4 sztuki!) albo całkiem małe basenowe, do których moje ciuszki się nie mieściły 🙁 I co tu robić?
Jasne, uszyć torbę w odpowiednich wymiarach! Na szczęście, posiadam tyle różnych tkanin, że zawsze coś pasującego się znajdzie 🙂
W noc przed wylotem wyprodukowałam dla siebie taką podróżną torbę, a przy okazji dopasowałam się kolorami do samolotu, albo samolot do mnie 🙂
Uszyta została ona z dwóch typów pianki, kawałka cordury, taśmy nośnej na uchwyty 2,6 m. Dodatkowo wykorzystałam : 1 zamek 40 cm, 40 cm gumki i kawałek cienkiej deski 42×25 cm, nylonowe nici do szycia.
1. Z kolorowej tkanina firmy ICE Iceberg – to pianka średniej grubości wykroiłam przód, tył i boczne kiszenie
przód i tył -2 prostokąty 43×33 cm (z zapasami na szwy)
boczne kieszeni – 2 prostokąty 26×28 cm (z zapasami na szwy). Zrobiłam tunelik, do którego wciągnęłam gumkę 20 cm
2. Z grubej dwustronnej pianki – jedna strona fioletowa, druga granatowa, wykroiłam:
dno: prostokąt 43×26 cm
boczne panele: 2 prostokąty 26×33 cm
panel na zamek: 2 prostokąty 43×12 cm . Zamek 40 cm
3. Dno dodatkowo wzmocniłam grubą wodoodporną tkaniną Cordura (szyją z niej namioty, torby i td). Miałam akurat kawałek w kolorze ciemno-zielonym. Dobrze go widać na tym zdjęciu: Futrzana kamizelka, w którą jestem odziana, była opisywana tu, bluza tu.
4. Z nośnej czarnej taśmy w ilości 2,60 m wycięłam:
– 2 uchwyty po 90 cm
– 2 elementy mocujące po 40 cm 5. Dodatkowo ze sklejki po starej antyramie Mąż wyciął prostokąt 42×25 cm, który obszyłam czarną tkaniną. To jest dokładane sztywne dno, żeby torba w stanie mniej napełnionym trzymała formę: Torbę szyłam nylonowymi nićmi (żeby była bardziej wytrzymała) i miałam z nimi problem – cały czas mi się plątały w maszynie i to hamowało pracę. Ale i tak do wylotu zdążyłam:Wbrew pozorom, moja nowa torba wyszła bardzo pojemna i Mąż nie chciał wierzyć że pasuje wymiarami do małego bagażu podręcznego. Pasuje IDEALNIE co do centymetra – po uszyciu jest dokładnie 42x32x25 cm. W bocznych kieszeniach mieści się teczka z rezerwacjami i innymi potrzebnymi w podróży papierami, gumki zabezpieczają przed ich wypadnięciem . A że jest pięknie kolorowa i zwraca uwagę, niewątpliwie jej główny atut.
A co to za torba bez pasującej kosmetyczki?! Też uszyłam 🙂
Wymiar jej 27×13 cm. Dno usztywnione grubszą fioletową pianką. Środek z nieprzemakalnej tkaniny na huśtawki:
i dzyndzel na zameczku z kolorowych koralików : Z takim podróżnym zestawem każdy wyjazd będzie przyjemny i udany. Nasz był CUDOWNY!
W kolejnym postach opiszę jeszcze kilka ciuszków, które miały swój premierowy występ w słonecznym Neapolu. Kocham Włochy! Ale chyba już pisałam o tym ….
Rajko torba jest super też taką uszyję:) Z tym małym podręcznym to duży kłopot zawsze strach czy wpuszczą co wpakowakować itd.:)
Nie ma co gdybać tylko trzeba szyć:)
Buziaki:)
Dzięki Słoneczna! Jasne, trzeba szyć dokładnie taką z jaką wpuszczą :-)))