Kolejna sukienka w morskiej scenerii, tym razem z mojej ulubionej tkaniny – KORONKI!Wspominałam o niej przy okazji postu o sukience komunijnej Córki , ale wtedy ona była w wersji bardzo grzecznej z podszewką, szpilkami i fryzurą 🙂
Teraz kiecka całkowicie zmieniła charakter i przeznaczenie – ubierałam ją na plaże i romantyczne spacerki po wybrzeżu Biel wspaniałe wygląda na lekko opalonym ciele, a bawełniana koronka z której została uszyta delikatnie otula sylwetkę, dopasowując się do niej Do uszycia wykorzystałam wykrój z Burdy 3/2010 model 104 Bardzo lubię ten wykrój i szyłam na jego podstawie dużo sukienek zarówno dla siebie jak i innych. Zmiany zawsze wprowadzam takie same – pogłębiam dekolt, żeby nie robić zapięcia i dopasowuje sukienkę zaszewkami z przodu i tyłu Trochę wyszłam rozczochrana 🙁 ale to też oddaje możliwości sukienki – można elegancko jak damusia, a można dziko i namiętnie. Jaką wersje wolicie?
Och, z chęcią wróciłabym na urlop, Czerwone morze i spacerki w tej sukience! Na razie muszę kończyć blogowanie i przygotować się do kolejnego pracowitego tygodnia.
Pozdrawiam koronkowo i życzę Wam, żeby przyszły tydzień przyniósł same radości 😉
Śliczna sukienka!! 🙂
Bardzo dziękuje Domowe Szycie 😉
Tak,tak obie wersje fajne,ale morska zdecydowanie na +
Świetnie wyglądasz w tej scenerii, tak romantycznie…;)
Bardzo dziękuje Szwaczko!
Dziko i namiętnie jest suuuper! A i tak w każdej wersji wyglądasz wspaniale :).
Pozdrawiam serdecznie!
Dzięki Anonim! Staram się 😉