Uszyłam do ogrodu fotel sako z napełnieniem z kulek styropianowych, a z resztek tkaniny posłanie dla psa Saby, ale lubią na nim spać i nasze koty, zwłaszcza dachowiec Łatek.

Córka dawno prosiła mnie kupić taki fotel, ale nie mogłyśmy znaleźć model, który nam odpowiadał by wymiarem, wyglądem i ceną. Ponieważ kilka sklepów odwiedziłyśmy, chcąc-nie chcąc doszkoliłam się jak coś takiego się szyje  i przyszłam do wniosku, że nic trudnego. Był jedyny problem – odpowiedni wykrój. Po krótkich poszukiwaniach znalazłam w internetowym sklepie  na burda.pl formę na „siedzisko”. Po kupieniu wodonieprzepuszczalnej tkaniny, w sklepie nazywaną fachowo „na huśtawki”  uszyłam ten oto fotelik:   Z tylu wszyty zamek:W środku wspomniane styropianowe kulki.

Słyszałam, że można mielić resztki ze styropianowych płyt i w taki sposób uzyskać gratisowe napełnienie. Na pewno kiedyś rozpracuje ten temat – mamy cały garaż styropianowych kawałków, a jednego fotela dla naszej rodziny jest stanowczo za mało, tym bardziej, że nasze  koty też go sobie upodobały:-) Ze smyczy reklamowej (złożyłam ja na pół reklamą do środka i zszyłam zygzakiem) zrobiłam  uchwyt, dzięki któremu łatwiej fotel przenosić i zawiesić na haczek kiedy jest nieużywany:

Został mi kawałeczek „huśtawkowego” materiału. Dodałam ocieplacz do środka, bawełnę na górę, brzegi wykończyłam zabawką wężo-psem, którego uszyłyśmy z córką dawno temu  i wyszło posłanie dla domowych zwierząt.      

W deszczowe i chłodnę dni idealne miejsce na drzemkę.

W ciepłe dni posłanie wynoszę na zewnątrz i ściągam wężo-psa. Z fotelem sako tworzą idealny zestaw  do odpoczynku w zielonym tarasowym kąciku nas z naszymi zwierzątkami.